Dżdżysta aura tego lata sprzyja przeziębieniom, czego
dowodem są siąkające nosy, gromkie kichnięcia i pokasływanie wszędzie wokół, a
już najbardziej w środkach komunikacji miejskiej. A że pleniące się niczym
stonka na polu niepryskanych ziemniaków plebejskie zwyczaje (za przeproszeniem
uszu) skutkują faktem, iż coraz mniej osób kulturalnie zatyka paszczęki
kasłając i prychając – cóż, zarazki plenią się równie szybko, co te stonki.
Jednakże zamiast załamywać ręce, wykorzystajmy ów stan rzeczy. Tak więc dziś
zajmiemy się wymową nosowego [ŋ], co okaże się dużo prostsze, jeżeli będziemy
chociaż trochę mówić przez nos. Zatem jeżeli jeszcze nie wpadliście w szponiaste
łapska wirusów i nie macie kataru, proponuję posiedzieć z mokrymi włosami w
przeciągu, przejechać się autobusem w towarzystwie pasażerów co rusz
wycierających nos wierzchem dłoni lub (uwaga! działa tylko dla alergików!) pomeandrować
polnymi ścieżynami i leśnymi duktami. Wszyscy już mówią przez nos? Czas więc
uzbroić się w chusteczki i zaczynamy!
Nosowe n, czyli w transkrypcji fonetycznej znak [ŋ]
(zupełnie nie technicznie i ani trochę profesjonalnie: „n z ogonkiem”), z
reguły wymawiamy tam, gdzie w pisowni występują litery ng, oraz zawsze w
końcówce –ing. Poprawnie wymówione [ŋ] powinno być wypowiedziane nosowo, czyli
powinniśmy poczuć powietrze częściowo przechodzące przez nos. Język powinien
znajdować się w podobnej pozycji, co przy wymawianiu głoski [g]. Co więcej,
poprawnie wypowiedziany zbitek ng (wrong, long, etc.) wymaga takiego
poruszenia językiem, jakbyśmy chcieli wymówić sam początek głoski [g] tuż po [ŋ],
lecz samego [g] na dobrą sprawę nie artykułujemy. Wiem, wiem – brzmi okropnie
skomplikowanie, ale na całe szczęście żyjemy w XXI wieku i mamy YouTube.
Poniżej krótki filmik ilustrujący wymowę. W tym miejscu pragnę podkreślić, iż
wbrew pozorom nie jest to film erotyczny, a zbliżenia na powolnie rozchylające
się uszminkowane na różowo usta zapewne wynikają z fonetycznej i fonologicznej
konieczności.
Oto formalny opis artykulacji:
W czasie artykulacji podstawowego wariantu [ŋ]:
- modulowany jest prąd powietrza wydychanego z płuc, czyli jest to spółgłoska płucna egresywna
- Mimo iż dochodzi do zablokowania przepływu powietrza przez tor ustny jamę ustną, podniebienie miękkie jest opuszczone i powietrze uchodzi przez nos – jest to spółgłoska nosowa
- prąd powietrza w jamie ustnej przepływa ponad całym językiem lub przynajmniej powietrze uchodzi wzdłuż środkowej linii języka – jest to spółgłoska środkowa
- tylna część języka dotyka podniebienia miękkiego – jest to spółgłoska miękkopodniebienna
- wiązadła głosowe periodycznie drgają, spółgłoska ta jest dźwięczna
Kilka przykładów słów w języku angielskim zawierających głoskę [ŋ]
- Sing
- singing
- singer
- ring
- thing
- string
- wings
- bring
- bringing
- hang
- wrong
- tongue
- belong
Wyjątki
Jak to w języku angielskim bywa, wszędobylskie wyjątki utrudniają nam życie. Otóż, niekiedy w zbitkach ng głoska [g] zostanie wypowiedziana tuż po nosowym [ŋ]. Dzieje się tak, gdy po ng występuje:
- „a” – Kangaroo, Hungary, engage
- „o” – mango, tango, Mongolia
- „u” – singular, angular, penguin
- „l” – England, English
- „r” – congratulate, hungry, angry
A także:
- Słowa z końcówką “-le” – angle, single, jungle
- Niektóre słowa, w których występuje zbitek nger – finger, linger, hunger, fishmonger, etc.
- Stopnie wyższe i najwyższe trzech angielskich przymiotników – longer, longest, stronger, strongest, younger, youngest
Istnieją również inne wyjątki, nie dające się nijak
zaklasyfikować. Na przykład w słowie longitude powinniśmy wymówić [g],
natomiast w słowie longing już nie. Dlatego też warto sprawdzać wymowę nowo
poznanego słownictwa, by świecić gałami tylko i wyłącznie z powodu
przeziębienia, a nie braku znajomości poprawnej wymowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz