piątek, 13 czerwca 2014

Skąd wzięła się pechowa natura piątku 13-tego?

Dziś celebrujemy niesławny piątek trzynastego, który swą infamią podbił spory kawałek globu i bezapelacyjnie stanowi powód wszelkich niesnasek tudzież niepowodzeń trapiących rodzaj ludzki. Skąd wzięło się ów kalendarzowe przekleństwo? Jedna z najpowszechniej cytowanych teorii nawiązuje do wybryków czternastowiecznego króla Francji Filipa Pięknego, który podstępnie, kłamliwie i ani trochę pięknie oskarżył członków zakonu Templariuszy o herezję i aresztował ich, celem późniejszego spalenia na stosie. Akt oskarżenia datowany jest na piątek 13 października 1307 roku. Rzekomo na cały proceder zezwolił papież Klemens V, chcący pozbyć się wpływowego i wściubiającego wszędzie swój nos zakonu. Jak głoszą źródła historyczne, ostatni Wielki Mistrz Zakonu Jacques de Molay, tuż przed śmiercią przeklął króla, jego kanclerza i papieża. Wszyscy zmarli w przeciągu roku.

Lecz powyższa historia to tylko jeden z licznych powodów, dla których każdy zdroworozsądkowy człowiek wystrzega się daty z najbardziej parszywych czeluści kalendarza; rzekłbym: to zaledwie czubek góry lodowej. Inne teorie, źródła i dywagacje są równie ciekawe i poruszają kwestie Ostatniej Wieczerzy oraz biesiad w Walhalli, wygnania z raju i wielkiego potopu, systemu numerycznego Babilończyków, a także… Nie, nie będę psuł wam przyjemności z słuchania. Posłuchajcie podcastów Dr Karla, który jak zwykle w zabawny i intrygujący sposób opowiada zarówno o pechowej naturze piątku, jak i o uprzedzeniach do liczby 13. Miłego słuchania!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz