Dziś uraczymy uszy komediowym podcastem, który krytycy powszechnie
uznają za najdoskonalszy przykład kwintesencji brytyjskości. Co jest
stuprocentową najprawdziwszą prawdą, gdy przez „krytyków” rozumieć będziemy „praktycznie
nikogo, a już na pewno nikogo ważnego”, „powszechnie” zastąpione zostanie przez
„raz na jakimś podrzędnym blogu”, a „najdoskonalszy” przeistoczy się w „jakiś”.
Owa perełka w multimedialnym potoku informacji to nic innego, jak…
The History of David Mitchell's Soapbox
By pokrótce nakreślić ideę podcastu, jego kompleksowość,
swoistą eklektykę znaczeniowo-tematyczną, przytoczę raptem kilka z
niezliczonych kwestii poruszanych w kilkuminutowych epizodach. Zacznijmy od pozornie
prostego zagadnienia, a mianowicie wymowy słowa „valet” w języku angielskim. Mało
porywające? Akurat! Ale pójdźmy krok dalej: co najlepiej zrobić z na wpół
zdechłą myszą? Jak się zachować, gdy podpisujemy autografem czyjeś piersi? Czy
publiczne przeżuwanie pokarmu powinno wprowadzać w zakłopotanie? Dorzućcie do
tego nadmuchiwane zamki tudzież niepokój zrodzony myślą, że nie dość uwagi
poświęcamy tapczanom – i Bob jest waszym wujem, jak mawiają Anglicy.
Podcast ma formę monologu wygłaszanego przez nieodmiennie
zirytowanego autora, który w urzekająco zabawny (jak na Anglika) sposób
wypowiada się na aktualnie szargające jego nerwy tematy. Każdy trwający od 3 do
6 minut odcinek dostępny jest w formie video na YouTube na dedykowanym kanale. Podcast zasługuje na uwagę szczególnie ze względu na
prawdziwie inteligentne poczucie humoru, mistrzowską grę słowem, wyważoną
ironię i osnuwającą całość aurę typowo brytyjskiego absurdu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz